sobota, 6 lipca 2013

1 strona.

Jestem Emily Russell. Za 2 dni kończę 16 lat a wraz z tym kończę gimnazjum. Urodziny w sierocińcu nie należą do przyjemnych. Jeden jedyny dzień w którym wszyscy są dla Ciebie mili, składają Ci życzenia i co roku życzą tego o czym każde dziecko tutaj marzy - o rodzinie. A o czym ja marzę? Ja chciałabym tylko skończyć szkołę z dobrymi wynikami. 
Życie tutaj jest zupełnie normalne, wręcz najnormalniejsze. Uczymy się, jemy i chodzimy spać. Nasi opiekunowie generalnie są mili ale nie żywią do nas wielkiej sympatii. Dla nich to tylko kolejny dzień pracy. Nikt w sierocińcu nie ma swojego przyjaciela. Nie lubimy się przywiązywać. Każdy żyje samotnie i w odosobnieniu. Nie przeszkadza mi taka atmosfera. Faktem jest to, że brakuje tu trochę ciepła, szczęścia i miłości. W każdym bądź razie co ja mogę o tym wiedzieć. Przecież nikt z nas nigdy nie czuł się kochany. 
Mój sierociniec mieści się nad Morzem Północnym w małym miasteczku Slederllin. Mieszkamy w dużym dworku otoczonym lasem. Na tyłach widać całe Morze. Niektórzy twierdzą, że to wielka ironia, że my, sieroty zamieszkujemy tak piękną posiadłość. Owszem, na zewnątrz wszystko wydaje się takie wspaniałe. Wewnątrz jest całkiem inaczej. Ponurość przepełnia każde pomieszczenie. Panuje tu cisza przerywana skrzypiącą podłogą. A tęsknota za czymś odległym unosi się w powietrzu i zaraża wszystkich. Plac zabaw od dawna zardzewiały. Chyba nie bez powodu sierociniec nazwano ''Silence''.
Nie wiem co się stało z moimi rodzicami, nikt tutaj nic nie wie o swojej rodzinie. Jak dla mnie to dobrze. Nigdy nie myślałam o nich. Zawsze wmawiałam sobie, że po prostu spadłam z nieba prosto przed to miejsce. 
Już za 2 dni wakacje. Zazwyczaj, niektórzy są zabierani do rodzin zastępczych aby wraz z nimi przeżyć swoją wakacyjną przygodę. Natomiast Ci, którzy tu zostają - jak ja - chodzą popływać nad morzem. Czasami w tym okresie przychodzi do nas ktoś nowy i pomagamy mu wczuć się w rytm Silence. Takim osobom jest najtrudniej się przyzwyczaić do tego miejsca. Najlepiej jest tu trafić od urodzenia. Widocznie ja miałam szczęście w nieszczęściu. W tym roku mają odbyć się znowu - bo były już 2 lata temu - zajęcia muzyczne. Uczymy się na nich śpiewać i grać na różnych instrumentach. W tamtym roku dostałam od kogoś skrzypce. Całkiem nieźle mi idzie granie na tym instrumencie. Zamierzam na tych zajęciach trochę się podszkolić. 
W sierocińcu panuje taka zasada, że po ukończeniu 16 lat można samodzielnie wychodzić poza teren dworka. Często się zdarza, że ludzie nie wracają tu. Albo wracają po kilku tygodniach bo nie dają sobie rady z życiem poza tym miejscem. Jakby na to nie patrzeć, to przecież jest nasz dom i tutaj się wychowaliśmy. Ja po mojej pierwszej samodzielnej wyprawie na pewno wrócę, bo gdzie indziej mogłabym się udać? To jest część mojego życia. Moim życiem jest Silence.

Prolog.

Są miejsca które kryją wiele tajemnic. Są osoby wmieszane w te tajemnice. Silent będzie moim początkiem.. i końcem. Tu się zaczyna opowieść. Opowieść o martwym wzgórzu. Dziwnych osobach, snach i uczuciach. Droga do nikąd, kochanie.. Wybrałaś ją świadomie i czy teraz chcesz z niej zbaczać? Czy teraz chcesz zawieść wszystkie upadłe dusze? Sama jesteś jedną z nich.. Odchodząc zabijesz nas jak i siebie. Emily jest gotowa opuścić rzeczywistość, popaść w błogi stan uroku Silent. 
'Na zawsze ja, na zawsze Silent.'

/ 'Droga do nikąd'
życzę miłego czytania mojej książki.